aaa4 |
Człowiek |

|
|
Dołączył: 25 Sie 2017 |
Posty: 4 Przeczytał: 0 tematów
Ostrzeżeń: 0/10
|
|
|
 |
 |
 |
|
Hamburg. Strasznie mnie to trzasnelo. W takiej dziurze, jakies piecdziesiat kilometrow od Hamburga, mieszkala moja babcia, wujek z ciotka i moim ciotecznym bratem. Uwazalam ich za ostatnich koltunow. Dom taki wylizany, ze normalnie nie do zycia. Ani pylka. Nieraz godzinami lazilam tam po mieszkaniu na bosaka, a wieczorem mialam takie czyste nogi, ze nawet nie musialam ich myc.
W samolocie udawalam, ze czytam swojego dreszczowca. Nawet zmeczylam pare stron. Mama dalej milczala jak kamien. Nawet mi nie powiedziala, dokad mnie transportuje.
Kiedy stewardesa wypowiedziala te swoja formulke: "Mam nadzieje, ze lot byl dla panstwa przyjemny", zauwazylam, ze mama placze. Potem zaczela niesamowicie szybko mowic, ze zawsze chciala tylko mojego dobra i, ze ostatnio jej sie snilo, ze leze niezywa w jakiejs toalecie, nogi powykrecane, wszedzie naokolo pelno krwi, bo jakis handlarz mnie zamordowal i musiala mnie identyfikowac.
Zawsze mi sie zdawalo, ze mama ma jakies zdolnosci parapsychologiczne. Kiedy wieczorem mowila "Dziecko, zostan w domu, mam zle przeczucia", to od razu albo ladowalam sie w jakas oblawe, albo ktos mnie wyrolowal czy inne jakies afery. Od razu przypomnial mi sie Piko, ze go zrobilismy w jajo, i ci jego kumple alfonsy. Pomyslalam sobie, moze rzeczywiscie mama uratowala mi zycie. Dalej sie juz nie zastanawialam. Nie chcialam po prostu. Od czasu nieudanego "zlotego strzalu" w ogole nie chcialam sie juz nad niczym zastanawiac.
Na lotnisku w Hamburgu poszlam z ciotka, ktora po nas przyjechala i z mama do restauracji, bo mama miala wracac zaraz nastepnym samolotem. Zamowilam florida-boy*. Nie mieli na tym zakichanym lotnisku. Pomyslalam sobie, co za dziura z tego Hamburga, jesli nie maja nawet florida-boy. W ogole nie wzielam sobie nic do picia, chociaz suszylo mnie jak diabli.
Potem mama z ciotka zaczely mi okropnie truc. Przez pol godziny zrobily |
|